Jako proces globalnego ocieplenia rozumie się szereg rozmaitych zmian w atmosferze, jakie zachodzą mniej więcej od połowy dwudziestego wieku. Wszystko to za sprawą notorycznie powiększającej się średniej temperatury atmosfery.
Mowa tu o podwyższaniu się zarówno temperatury generalnej ziemi, jak także wód oceanicznych. Z drugiej strony natomiast tego typu zjawisko wywołuje jednoczesne ochłodzenie dostrzegalne w stratosferze a także prognozowane wraz z biegiem czasu masowe ocieplenie, jakie będzie na co dzień odczuwalne, prowadząc do zaniku chłodniejszych pór roku. Będzie to już prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości, a w konsekwencji tego dojdzie do rozlicznych zaburzeń w równowadze radiacyjnej kuli ziemskiej. Patrząc na badania naukowe, da się jednoznacznie stwierdzić, że od 1850 roku do roku 1900 zanotowano zupełny wzrost średniej temperatury, w konsekwencji czego dojdzie do problemu globalnego ocieplenia już w najbliższych latach, a wpływ na to w bardzo dużym stopniu mają nie tylko czynniki naturalne, lecz również działalność człowieka. Ingerowanie w przyrodę niestety pociąga za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Musimy wspomnieć, że wpływ człowieka dostrzegalny jest powszechnie już od momentu, gdy wskazał na to Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu, czyli IPCC. Nie są to mity wyssane z palca, lecz informacje potwierdzono poprzez rosnące kumulacje gazów cieplarnianych widoczne w atmosferze oraz plusowe wymuszanie radiacyjne. Opublikowany raport wskazuje jednoznacznie, iż to ludzie w zakresie między dziewięćdziesiąt pięć a sto procent wpłynęli na notowane mniej więcej od drugiej połowy dwudziestego wieku globalne ocieplenie.
Autor: